Berneński pies pasterski - Baca

niedziela, 28 września 2014

Cztery wspólne lata.





Jak ten czas szybko leci...nie mogę w to uwierzyć :c
Jeszcze niedawno temu Bacuś był małym szczeniaczkiem,dzisiaj już jest dużym,czteroletnim psem! Co prawda post nieco spóźniony gdyż Bacuś obchodził urodziny 19 Września,ale ostatnia klasa,czasem trudno ogarnąć niektóre rzeczy na czas. Jednak staram się jak mogę,aby ten blog był ciągle żywy :) Przez te piękne,wspólne,cztery lata wiele przeszliśmy złego i dobrego. Po tych czterech latach Bacuś staje się coraz poważniejszym psem,chociaż ciągle ma swoje odpały i często zachowuje się jak mały szczeniak,a przynajmniej tak się czuje :) Baca mnie wiele nauczył,mam nadzieję że jeszcze nie jeden taki wspaniały,wspólny rok przed nami!

WSZSYTKIEGO NAJLEPSZEGO MÓJ MISIU <3 b="">


(można też porównać jak przed 4 lata rozwinął się mój "talent" fotograficzny xD)

11 komentarzy:

  1. Z takiej wieliej puchatej kulki na takiego przystojniaczka Ci wyrósł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego Najlepszego i jeszcze wielu wspólnych rocznic:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego najlepszego :D. Bacuś był rozkosznym papisiem :3.

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepszego Baca!

    thestryofmydog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Sto lat!
    Nie wyobrażam sobie żyć na co dzień z tak wielkim psem! Zwłaszcza, gdyby się było na moim miejscu i mieszkało w Warszawie :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego najlepszego! :)
    Piękny i dostojny się zrobił teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkiego najlepszego Bacuś! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Spóźnione sto lat! :)
    Rzeczywiście, czas ucieka szybkim tempem, korzystajmy więc ile możemy - carpe diem! :)
    Czytałem Twoje pierwsze posty i rzeczywiście, widać sporą różnicę - największą, oczywiście, w fotografii. Bacuś stał się Bacą, a Tobie udało się to udokumentować. Pozostaje mi życzyć dalszego rozwoju i zaprosić do siebie: http://bernolniety.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszczę, że miałaś okazję dokumentowania jego rozwojów, postępów.. waszych wspólnych upadków, ale i wzlotów. Mi pozostało kilka zdjęć, nie popełnię tego błędu więcej i kiedy tylko pies przekroczy próg mojego domu - zakładam bloga. Nie wierzę jak ta puchata kulka zmieniła się w ciągu tych czterech lat. Kiedy minęły te cztery lata?
    Nie wiem, to wszystko szokuje, jak szybko leci czas z przyjacielem.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cieszę się że komentujesz post,ale wyrażaj się w sposób przyzwoity.Każdy komentarz jest dla mnie ważny i każdy szanuję.