Berneński pies pasterski - Baca

niedziela, 16 grudnia 2012

Życie z trzema psami.

Czasami życie z jednym psem u boku sprawia tyle problemów i pochłania tyle czasu że właściciele nawet nie myślą o kolejnym psie.Inni posiadając dwa psy nie wyrabiają. To jak to jest mieć trzy psy,którymi trzeba się opiekować? Łatwo czy trudno?

Powiem tak - nie da się dokładnie określić czy jest to łatwe czy trudne,czasami jest lepiej  czasami gorzej,czasami można sobie pozwolić na dłuższy odpoczynek,a czasami trzeba w 100% poświęcić się psom. Ja twierdzę że trzeba mieć już taki charakter.Praca z psami powinna sprawiać po prostu przyjemność,nie może to być znienawidzony obowiązek,który pochłania tylko czas,
cenny czas,który moglibyśmy np. spędzić ze znajomymi.I śmiem stwierdzić że dla mnie praca z psami to przyjemność,nawet duża.
Kto jest przywódcą w psim stadzie?
Na pierwszym miejscu jest Sara.Jej Baca dokuczać nie może ani gabać bez powodu.
Często chodzą razem po podwórku jak para zakochanych,wygląda to komicznie xd
Z Miśkiem i Sunią jest różnie.Chadzają raczej innymi ścieżkami,chociaż czasami spędzają wspólnie czas,przykładowo na kopaniu dziury :P Być może powodem jest też różnica charakterów.Baca i Sara są opanowaniu i spokojni (u Bacy bywa różnie :D) a Suni to popyrtaniec,wszędzie jej pełno,biega jak poparzona, energia jej się nigdy nie kończy,zachowuje się trochę jak jakiś pies myśliwski,szczególnie
na spacerach.Mimo niewielkich problemów,jakie czasami się pojawiają przez posiadanie trzech psów,myślę,a nawet stwierdzam że gdyby każdy z moich chuliganów żył osobno,
to by było gorzej.Gdy są jakiś czas same na podwórku to spędzają razem czas,nie są że tak powiem "samotne" .Są przyzwyczajone do obecności innych psów przez to łatwiej tolerują
obce psy,oczywiście nie zawsze to się sprawdza.Baca ma swoje "wybrane"  psy,których po prostu nie toleruje,być może przez ich zachowanie.
Niektórzy pytają na co mi "tyle" tych psów,przecież jeden wystarczy.Przyznam szczerze że nigdy nie zastanawiałam się "na co" mi moje psy ... to że wszystkie trafiły właśnie do mnie nie zawsze było planowane,przykładowo zabranie Suni z schroniska.Była to szybka decyzja,ale jak najbardziej trafna.
Życie z gromadką psów jest na pewno wesołe,ale też kosztowne i zobowiązujące :)
Teraz trochę zdjęć "z życia wziętych",niektóre brzydkie,bo robione dawno.