Berneński pies pasterski - Baca

niedziela, 27 stycznia 2013

Drugi filmik

Wszyscy mówili żeby wstawiać więcej filmików,więc wstawiam :P
Zajęło mi duużo czasu zanik go zrobiłam,a i tak jest wiele niedociągnięć,a jutro kartkówka z biologi :O
Ale co tam,olać biologię ;d
Mam nadzieję że tym razem dopasuję muzykę.
Zapraszam do oglądania!



A tu link jak ktoś woli na YT oglądać:

http://www.youtube.com/watch?v=a8XhE2iO7xw

wtorek, 22 stycznia 2013

Wypytaj mnie

Jeżeli macie jakieś pytania związane z blogiem,psami czy może czymś całkiem innym,czymś związanym z moją osobą zapraszam na mojego Aska - http://ask.fm/Lolmenek

Pytajcie o co chcecie ^.^

Midas Zguba Elfów

sobota, 12 stycznia 2013

W końcu prawdziwa zima! (dużo zdjęć)

 Na blogu powstała nowa strona "nasza gromada" - zapraszam do czytania ;)

Jak w opisie - w końcu do nas zawitała prawdziwa zima! Przedtem to była jakaś porażka,a nie zima...w nocy padał śnieg,a w dzień była odwilż.Na szczęście teraz jest lekki mróz,więc śnieg się utrzymuje.W poprzednim poście pisałam o biednej Sarze.Byliśmy u weterynarza i okazało się że ma ropniaka na pyszczku.Teraz jest już lepiej.Dostaje antybiotyki.I ma wygolone pół pysku.Jestem z niej dumna bo jest coraz łagodniejsza dla nieznajomych.Kiedyś obcy ludzie nie mogli jej dotykać bo przejawiała agresję.Ostatnio Weterynarz ją głaskał i nic mu nie zrobiła,nawet była przyjacielska.Tylko jak Weterynarz zaczął jej "gabać" do rany to trzeba było jej pysk związać bo się bała i chciała mu rękę chwycić.
A co do tego  "dużo zdjęć" w tytule...zbierałam przez jakiś czas zdjęcia żeby w końcu dodać w jednym poście duużo fotek,specjalnie dla poniektórych osób ;p i nie ważcie się pisać że jest ich za mało! xd

Najpierw pochwalimy się naszą piękną okolicą.Ten pierwszy dom to nasz,ten najniżej.


niedziela, 6 stycznia 2013

Psie kłótnie

W mojej mini gromadce psów czasami mają miejsca różne spory,wiadomo nie w każdej sytuacji psy potrafią się dogadać,szczególnie jeżeli mają całkiem inne charaktery.U mnie zazwyczaj było tak że Sara z Sunią się "pokłóciły" że tak powiem i przez jakiś czas były na siebie obrażone...może to śmiesznie dla niektórych zabrzmi,ale tak naprawdę się zachowywały.Natomiast wczoraj spór nie rozgrywał się między suczkami,a między Bacą,a Sarą.Zaczęło się od tego że Baca znalazł na spacerze jakąś kość,zapewne od jakiegoś rozłożonego już zwierzaka.Mimo wielu prób niestety nie oddał zdobyczy,cały czas trzymał ją w pysku i za nic w świecie nie chciał oddać...jeżeli chodzi o takie sytuacje to Baca nigdy nie może odpuścić! No więc przez pół spaceru szedł w pysku z kością,a przed powrotem do domu wstąpiliśmy jeszcze na działkę gdzie była Sara i Sunia.Baca jak zobaczył nadbiegającą Sarę to puścił kość żeby się z nią przywitać,a wtedy Sara chciała ją zabrać przez co Misiek się na nią "rzucił". Przywalił ją łapami,ale nie używał wobec niej zębów. Jedynie tak jakby "udawał" że ją chwyta,tak jak czasami psy podczas zabawy...przez co mała była cała w ślinie -.- jedną z cech Sary jest właśnie zbyt duża odwaga przez co nie boi się zadzierać nawet z największymi psami...i Bacę też miała podporządkowanego,mogła robić z nim co tylko chciała,a wczoraj ta reakcja Bacy zdziwiły wszystkich,a najbardziej Sarę.Nie wiem co takiego było w tej kości że Misiek tak o nią walczył,ale mam nadzieję że taka sytuacja już się nie powtórzy,a Sara nauczy się że większym psom nie podbiera się jedzenia...jak się tego nauczy będzie bezpieczniejsza...


Jak już wyżej pisałam nic się nie stało,Sara jest jedynie brudna od śliny,ale...jest chyba w jakimś szoku,siedzi w domu,nie chce wyjść,nie je,leży tylko skulona i smutna :( Nie wiem co jej jest,ale nic ją nie boli bo sprawdzałam,nosiłam ją i nic się nie działo...jak to się nie zmieni,to jutro wizyta u weterynarza gwarantowana...

wtorek, 1 stycznia 2013

Witaj Nowy Roku,oby byłeś udany!

Mamy już rok 2013.Ja jestem na ten rok pozytywnie nastawiona...nie wiem czemu,może wpływa na to fakt że 1 stycznia jest bezchmurne niebo,słońce i suchutka ziemia,kiedy rok temu o tej porze było ok. -30 stopni,trzeba było rano wstawać do szkoły,a nie chciało się wyjść spod kołdry bo było tak zimno! Mam nadzieję że w tym roku zima ustąpi i nie będzie taka sroga jak ostatnia.Chcę już wiosnę! :(
Postanowień na ten rok za bardzo nie mam...może jedynie plan że w Czerwcu zaopiekuję się gromadką piskląt,które się urodzą na naszej działce i będę je strzegła,żeby nie skończyły jak w tamtym roku...w pysku Bacy,który najpierw łapie pisklaki,a później je zalizuje na śmierć -.-

Wszyscy dodają na blogi podsumowania 2012 roku,więc i ja zrobię coś w tym stylu...w tamtym roku nie poświęciłam się w 100% psom.Chociaż muszę przyznać że trochę osiągnęliśmy...takie nasze małe sukcesy.Baca umie ładnie chodzić na smyczy,Sara powoli zaczyna reagować na zawołanie na spacerach,a Sunia opanowała chodzenie przy nodze.Ogólnie ten czas wspominam dobrze,chociaż nie zawsze było miło i fajnie,czasami były chwile załamania,ale nie chodzi mi tu tylko o psy.Wakacje 2012 uważam za wyjątkowo udane,chociaż nie byłam na tropikalnych wyspach ani nigdzie indziej xd poznałam wielu ludzi,zaliczyłam wiele koncertów,a wspomnień mam niesamowicie wiele! Miesiąc wakacji poświęciłam zwierzakom,a drugi na szlajanie się po mieście i spotkania towarzyskie :P W tym roku chcę więcej poświęcić zwierzakom.

Teraz trochę o Sylwestrze.Psy przeżyły,nie dostały zawału,chociaż w naszej okolicy było bardzo głośno,niestety i z naszego ogrodu wylatywały petardy bo Brat strzelał.Jednak psy z rana dostały specjalne tabletki na ziółkach dla psów,miały one je uspokoić.Jednak wiadomo że takie tabletki (szczególnie że były bez żadnej chemii i innych dziadostw) nie uspokoją psa w 100% kiedy niebo jest całkiem oświetlone,a petardy huczą z każdej strony.Najgorzej było pod wieczór,kiedy psy jeszcze ganiały po podwórku,a ludzie już strzelali...Sara się bała bardzo,Baca trochę mniej,a Sunia w ogóle.Dlatego psiaki wpuściliśmy do domu.Bacuś dostał piszczącą piłkę żeby się nią zajął i nie nagabywał suczek,a suczkom wystarczyło że się zwiną w kłębek i podrzemią ;) Sama północ nie była dla psów taka straszna bo były w domu, to je uspokoiło.W domu była też włączona bardzo głośno muzyka,wprawdzie nie w tym pokoju co były psy,ale jednak.Bacuś sapał jak oszalały,było mu strasznie ciepło.Uchyliłam mu okno,chociaż to sprawiało znów że psy słyszały głośniej petardy.Dlatego na godz. 00:00 musiałam zamknął...biedny Baca musiał jakoś wytrzymać...i tak nam wypił pół wanny wody w której trzymamy ledwo urodzone rybki xd
Po hucznym powitaniu 2013 roku wyszłam z domu,ale psy już były uspokojone,Baca ganiał sobie po podwórku.Czyli ogólnie Sylwestra przeżyliśmy i było bardzo fajnie! A dzisiaj z rana ( o 12:00 xd) spacerek z Bacą,tak na przebudzenie :D

Teraz trochę zdjęć z 2012 roku żeby powspominać.

Ferie zimowe:


Wiosenne spacerki:


I wiosna,gdy na łąkach zakwitły kwiaty ^^

WAKACJE! *.*


I na nowo zima...


Wszystkim Czytelnikom mojego bloga chcę życzyć udanego 2013 roku! :)