Berneński pies pasterski - Baca

niedziela, 6 stycznia 2013

Psie kłótnie

W mojej mini gromadce psów czasami mają miejsca różne spory,wiadomo nie w każdej sytuacji psy potrafią się dogadać,szczególnie jeżeli mają całkiem inne charaktery.U mnie zazwyczaj było tak że Sara z Sunią się "pokłóciły" że tak powiem i przez jakiś czas były na siebie obrażone...może to śmiesznie dla niektórych zabrzmi,ale tak naprawdę się zachowywały.Natomiast wczoraj spór nie rozgrywał się między suczkami,a między Bacą,a Sarą.Zaczęło się od tego że Baca znalazł na spacerze jakąś kość,zapewne od jakiegoś rozłożonego już zwierzaka.Mimo wielu prób niestety nie oddał zdobyczy,cały czas trzymał ją w pysku i za nic w świecie nie chciał oddać...jeżeli chodzi o takie sytuacje to Baca nigdy nie może odpuścić! No więc przez pół spaceru szedł w pysku z kością,a przed powrotem do domu wstąpiliśmy jeszcze na działkę gdzie była Sara i Sunia.Baca jak zobaczył nadbiegającą Sarę to puścił kość żeby się z nią przywitać,a wtedy Sara chciała ją zabrać przez co Misiek się na nią "rzucił". Przywalił ją łapami,ale nie używał wobec niej zębów. Jedynie tak jakby "udawał" że ją chwyta,tak jak czasami psy podczas zabawy...przez co mała była cała w ślinie -.- jedną z cech Sary jest właśnie zbyt duża odwaga przez co nie boi się zadzierać nawet z największymi psami...i Bacę też miała podporządkowanego,mogła robić z nim co tylko chciała,a wczoraj ta reakcja Bacy zdziwiły wszystkich,a najbardziej Sarę.Nie wiem co takiego było w tej kości że Misiek tak o nią walczył,ale mam nadzieję że taka sytuacja już się nie powtórzy,a Sara nauczy się że większym psom nie podbiera się jedzenia...jak się tego nauczy będzie bezpieczniejsza...


Jak już wyżej pisałam nic się nie stało,Sara jest jedynie brudna od śliny,ale...jest chyba w jakimś szoku,siedzi w domu,nie chce wyjść,nie je,leży tylko skulona i smutna :( Nie wiem co jej jest,ale nic ją nie boli bo sprawdzałam,nosiłam ją i nic się nie działo...jak to się nie zmieni,to jutro wizyta u weterynarza gwarantowana...