Berneński pies pasterski - Baca

sobota, 23 listopada 2013

Zwariowany czas

Kiedy jest ciepło i świeci słońce Baca zachowuje się normalnie (w miarę bo on do końca nie jest normalny ;p). Co to znaczy? Że nie zachowuje się jak poparzony szczeniak,który 24h na dobę chce biegać,skakać i być w centrum zainteresowania. Jednak jak tylko trochę się ochłodzi,słońce schowa się za chmury to Baca zamienia się w innego psa. Działa to mniej więcej tak jak pełnia na wilkołaka xd Można powiedzieć że ma dwie strony. Taką w której jest spokojny i wystarczy mu trochę pospacerować i pospędzać ze mną czasu (np. w lecie) i taką w której czasami nie panuje nad emocjami i trudno pozbawić go energii.


Wiadomo że jak jest ciepło to Baca nie jest taki energiczny bo ciepło na niego działa. W okresie jesienno - zimowym można się nieźle pobawić i poćwiczyć ;) Dzisiaj ledwo rano Baca wrócił z moim tatą z działki,a pół godziny później już energia go rozpierała. Zdążyłam tylko wstać,zjeść śniadanie i od razu poszłam po smycz i zabrałam Miśka na pola. Tam z nim ćwiczyłam i rzucałam jabłka (bite 2 godziny! O.o),a potem poszliśmy po suczki i spędziliśmy jakąś kolejną godzinę poza domem. Bacuś wydawał się nawet zmęczony...ale jego "regeneracja" nie trwała zbyt długo,ponieważ jak wyszłam pół godziny później pozamiatać schody to pies już zachęcał do zabawy i wygłupów. Ja osobiście strasznie nie lubię jak pies mi się plącze pod nogami kiedy ja coś robię,u nas jest tak że jest czas który spędzamy razem i czas kiedy nie,wtedy jeden drugiemu "nie przeszkadza". Jak pies ma dość ćwiczeń to kończymy,jak ja robię coś innego to pies też za mną nie może łazić. Jednak Baca czasami lubi wejść sobie do garażu kiedy ja akurat go chcę zamknąć,specjalnie stanąć na dywan który ja chcę wytrzepać lub stanąć na środku schodów żebym nie mogła wejść do domu ;] dlatego teraz ćwiczę przede wszystkim to żeby Baca umiał się zająć samym sobą,kiedy ja nie mam czasu się nim zajmować. Czasami jak Bacy się nudzi to zaczyna drażnić Sunię. Za Sarą może jedynie chodzić,bo wie że z Sarą nie ma przelewek i jak go za bardzo wkurzy to poczuje jej zęby w jego zwisającej skórze na karku :P Więc sierota się jej boi.


Teraz na spacerach Baca minimum pół godziny musi biegać bo inaczej jest niewyżyty.Zapinamy go tylko wtedy gdy jesteśmy blisko drogi. Biega tam i z powrotem jak poparzony ;p Ale dzięki temu później bardziej się skupia na poleceniach i nie jest taki niespokojny. Naprawdę nie rozumiem ludzi którzy mówią że takie psy przez swoją masę są leniwe O.o oni chyba mają jakieś inne te psy. Baca to wulkan energii,gdyby nie to że mam czas żeby zabrać go tu i tam aby się wyszalał,mógłby być nieznośny bo mu by się najzwyczajniej w świecie nudziło.

Jak to ostatnio mój tata określił:

"Bacuś chciałby być grzeczny,ale on nie wiem jak to się robi" :D