Wiadomo że jak jest ciepło to Baca nie jest taki energiczny bo ciepło na niego działa. W okresie jesienno - zimowym można się nieźle pobawić i poćwiczyć ;) Dzisiaj ledwo rano Baca wrócił z moim tatą z działki,a pół godziny później już energia go rozpierała. Zdążyłam tylko wstać,zjeść śniadanie i od razu poszłam po smycz i zabrałam Miśka na pola. Tam z nim ćwiczyłam i rzucałam jabłka (bite 2 godziny! O.o),a potem poszliśmy po suczki i spędziliśmy jakąś kolejną godzinę poza domem. Bacuś wydawał się nawet zmęczony...ale jego "regeneracja" nie trwała zbyt długo,ponieważ jak wyszłam pół godziny później pozamiatać schody to pies już zachęcał do zabawy i wygłupów. Ja osobiście strasznie nie lubię jak pies mi się plącze pod nogami kiedy ja coś robię,u nas jest tak że jest czas który spędzamy razem i czas kiedy nie,wtedy jeden drugiemu "nie przeszkadza". Jak pies ma dość ćwiczeń to kończymy,jak ja robię coś innego to pies też za mną nie może łazić. Jednak Baca czasami lubi wejść sobie do garażu kiedy ja akurat go chcę zamknąć,specjalnie stanąć na dywan który ja chcę wytrzepać lub stanąć na środku schodów żebym nie mogła wejść do domu ;] dlatego teraz ćwiczę przede wszystkim to żeby Baca umiał się zająć samym sobą,kiedy ja nie mam czasu się nim zajmować. Czasami jak Bacy się nudzi to zaczyna drażnić Sunię. Za Sarą może jedynie chodzić,bo wie że z Sarą nie ma przelewek i jak go za bardzo wkurzy to poczuje jej zęby w jego zwisającej skórze na karku :P Więc sierota się jej boi.
Teraz na spacerach Baca minimum pół godziny musi biegać bo inaczej jest niewyżyty.Zapinamy go tylko wtedy gdy jesteśmy blisko drogi. Biega tam i z powrotem jak poparzony ;p Ale dzięki temu później bardziej się skupia na poleceniach i nie jest taki niespokojny. Naprawdę nie rozumiem ludzi którzy mówią że takie psy przez swoją masę są leniwe O.o oni chyba mają jakieś inne te psy. Baca to wulkan energii,gdyby nie to że mam czas żeby zabrać go tu i tam aby się wyszalał,mógłby być nieznośny bo mu by się najzwyczajniej w świecie nudziło.
Jak to ostatnio mój tata określił:
"Bacuś chciałby być grzeczny,ale on nie wiem jak to się robi" :D
Skąd ja to znam... ;-)
OdpowiedzUsuńAktywność fizyczna i psychiczna to klucz do doskonałego psa:)
OdpowiedzUsuńJa zowu znałam bernenczyka, który był okropnym leniem xd
OdpowiedzUsuńale to tez od psa zalezy :p
Skąd ja to znam :D Mój Niko też dostaje szału na dworze, ale to zrozumiałe na zimno najlepiej się porządnie rozgrzać :)
OdpowiedzUsuńHaha znam te regeneracje :D:D Można się nieraz nieźle pośmiać jak patrzy się co te psiory wyprawiają :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie ujęła to Ewelina C. Mój Beny ma mnuuustwo energii =P
OdpowiedzUsuńJego codziennością, jest spuszczenie go ze smyczy i przebiegnięcie kilku kółek po polach i łąkach inaczej nie potrafiłby się skupić ;D
Pozdrawiam Natalka i Beny
Ta sezonowa "dwulicowość" to chyba wspólna cecha dużych psów :) Latem aż mi moich szkoda, bo mimo wymiany futra wciąż im za gorąco i żadne "sztuczki" nie pomagają. Wtedy jakby ich nie było, najchętniej w ogóle by nie wstawały spod krzaków. Za to gdy jest chłodniej, aż miło na nie popatrzeć :) Są puchate i szaleją ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Baca to wulkan energii! Z tego co widzę Figa jest całkiem inna.. Uwielbia się bawić, gonić, ale to straszliwy leń.. rzuce jej pare razy jabłko, a ta już leży i odpoczywa ._.
OdpowiedzUsuńZa to jak ide gdzies w pola pochodzić z nią, to wtedy pokazuje na co ją stać..Energia ją rozpiera :D Najgorzej gdy ja chce już iść do ogrodu, a ta się "nie zgadza", ja ją ciągne do bramki, a ta siedzi i nie chce iść i ciągnie mnie w drugą strone. Kiedyś chyba z 10 minut czekałam aż w końcu wyszło na moje i Figa poszła do bramki ;D
Julita ;))
Hah, Rudi ma identycznie :D
OdpowiedzUsuńCzasem nie umiem go opanować gdy dostaje ataku debilizmu i boga po cąłym mieszkaniu ;3
Pozdrawimay, H&R
Nominuje Twój blog, więcej informacji : http://rysunkiwiki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń:)
Super psiaki, będziemy zaglądać i zapraszamy do nas ;)
OdpowiedzUsuńhttp://agano-ksiaze.blogspot.com/