Berneński pies pasterski - Baca

niedziela, 12 stycznia 2014

Pozytywne nastawienie

Pisałam już w poprzednim poście że jestem pozytywnie nastawiona na rok 2014? Jeżeli nie,to piszę teraz. Mam wielką ochotę żeby trochę poćwiczyć z psami,wyjść na łąki,pobawić się i poszaleć. Oczywiście w miarę możliwości wszystko to robię,ale najłatwiej będzie jak już nadejdzie wiosna. Chociaż w sumie wczoraj ganiałam z Bacusiem w samym swetrze i spodniach :) Tyle że dzisiaj już ochłodzenie i pogoda brzydka,więc chyba nadchodzi ten czas kiedy trzeba wytrzymać to zimno i "śniegopodobne coś" (bo śniegiem tego nazwać nie można) i pomarzyć o wiośnie,ograniczając czas na dworze. Mimo wszystko spędzamy czas w miarę aktywnie.


Jestem dumna z mojego Miśka. Między świętami byłam w domu tylko z rodzeństwem i przyznam się że nie miałam czasu na codzienne spacery z Bacusiem. Ale na szczęście znalazła się moja siostra i jej chłopak,którzy wyprowadzali psa za mnie. Co prawda cały czas był na smyczy bo bali się sami go spuszczać (prawie w ogóle nie spędzają z nim czasu),ale dostałam miłe pochwały. Okazało się że Baca jest świetnym towarzyszem do spacerów i bez obaw mogę go raz na jakiś czas powierzyć komuś. Najbardziej mnie ucieszyła wiadomość że nie zwracał uwagi na inne psy. Od baaardzo dawna z tym walczę i w końcu widać efekty! Moja siostra twierdziła że nawet gdy jakiś bezdomny burek ich zaczepiał,Baca nie zwracał uwagi. To dla mnie nowość bo z reguły ciągnie do wszystkich psów,chce się z nimi przywitać itd,chyba że dostanie silne ostrzeżenie żeby tego nie robił,wtedy smutny idzie przy nodze.W każdym bądź razie, słowa takie jak "musisz mi pomóc przy wychowaniu mojego przyszłego szczeniaka" na pewno motywują do dalszej pracy z psem :) Ostatnio jednak zdenerwowało mnie to że Baca uwielbia drażnić Sunię,biega za nią,skacze przez nią jak powalony i szczeka,a przy okazji ją ślini -___- Ona dużych psów bała się praktycznie od zawsze,odkąd ją przywieźliśmy ze schroniska,miała tylko swojego jednego,ukochanego owczarkowatego,którego tolerowała,a od reszty od razu uciekała. Bacy z początku unikała (mimo że był jeszcze małym szczeniakiem jak zawitał do naszego domu),potem trochę się do siebie zbliżyli,ale jak tylko Baca zaczyna swoje zaczepki i szczekanie to Sunia się po prostu go boi,a im bardziej pokazuje strach to tym bardziej Baca się na to nakręca. Ogólnie Bacuś nie jest zbyt delikatny w zabawach,dlatego dobrze dogaduje się tylko z psami tego samego wzrostu,a małe zazwyczaj albo zlewa,albo chce je zjeść. Wyjątkiem jest Sara,bo Sara jest mądra i wie że Baca to ogólnie dupa,a nie żaden wojownik i nie reagowała na jego zaczepki,a jak pozwalał sobie na za dużo, to nie była wobec niego delikatna. Paradoks,suczka ważąca 5kg przyporządkowała sobie psa,który waży 50kg :D teraz Baca tylko grzecznie za Sarą chodzi i nawet nie myśli o jakimś rządzeniu się :P


A za tydzień zaczynają nam się ferie *.* Mam już dużo planów,także tych związanych z psowatymi. Przede wszystkim będzie duuużo zdjęć. Chociaż wiem że i tak dużo zależy od pogody,bo jeżeli będzie zimno i brzydko to moje ambitne plany zamienią się w oglądanie filmów z kotem na brzuchu :D

Zapraszam do zadawania pytań :) - http://ask.fm/Lolmenek

środa, 1 stycznia 2014

Nowy rok

No to witam Was w Nowym Roku - 2014! :) 

Lubię grudzień. Ze względu na Święta i Sylwestra. Koniec roku i początek nowego lubię dlatego,bo można wszystko jak to się mówi "zacząć od początku". Można postanowić jakieś zmiany,dać sobie jakieś postanowienia. Zmienić nastawienie do świata. Wszystko złego co się wydarzyło było rok temu,więc po co do tego wracać? ;) Czuje się taką wolność umysłu. "Ha,wszyscy się zdziwią jak mnie zobaczą w Nowym Roku w szkole. Będę inna niż zawsze,będę silniejsza,będą zdziwieni". Tak myślę co roku ;p zazwyczaj jest inaczej,ale mimo wszystko lubię to "zaczynanie od początku".

Hmm chyba powinnam zrobić jakieś podsumowanie roku 2013 jak wszyscy,ale nie ma za bardzo co pisać. Nie mówię że ten rok był nudny czy zły,ale po prostu nie było nic wielkiego z moimi psami. Żyjemy sobie,sztuczkujemy,spacerujemy,ale co będziemy tu pisać o takich "bzdetach" jak niektórzy przez ten rok zaliczyli kilka konkursów,niektórzy założyli hodowlę,a jeszcze inni kupili szczeniaka? :P nasze życie jest "zwyczajne" (chociaż wyjątkowe) i nasz blog jest przeznaczony dla tych,którzy nie wymagają ciągłych niusów i postępów w pracy z psami. Dlatego panuje u nas taka "rodzinna" atmosfera xd

Jeszcze jakieś świąteczne zdjęcie:


Jak psiakom minął Sylwester? Nie było najgorzej. Co prawda kupiłam tabletki ziołowe i dostałam polecenie od sprzedającej że mam dać jedną tabletkę Bacusiowi w południe w Sylwestra,a na opakowaniu przeczytałam że 1 tabletka na 3kg masy ciała psa (Bacus  waży 50kg ^.-) 4 dni przed stresującym wydarzeniem. Także efektów można się spodziewać ok. soboty ;] Ogólnie to Baca od 16:00 nie chciał wyjść na dwór i świrował w kotłowni,ale cóż zrobić? Sylwester to Sylwester. Potem doszły suczki i mój (jakże nieustraszony kot) Rudek :D ogólnie to porobiłam im "schrony" w razie gdyby jeszcze się bały,a Rudek znalazł swój schron...za kiblem -__- Ważne że już po wszystkim ;)
Wam jak minął Sylwester? Puszczaliście fajerwerki?