Moim zdaniem tak,dlatego korzystam jak najbardziej się da.Głównie spacerujemy po naszych okolicznych łąkach i lasach lub nad Wisłą (jest tam świetna dróżka od Ustronia aż do miasta Wisła). Ostatnio zabraliśmy suczki do miasta,chociaż rzadko to robię bo nie lubię spacerować w bardzo zaludnionych miejscach bo to żadna przyjemność dla psów.Szliśmy do Biedronki bo siostrze się ciasto francuskie skończyło xd
I o dziwo Sara i Sunia zachowywały się bardzo ładnie,nie załatwiały potrzeb na środku chodnika,nie wąchały wszystkich przechodniów,nie terroryzowały innych psów.Jedynie kiedy czekałam z psami koło sklepu,przyczepił się do nas (jak go później nazwałam ;p) "Kot Samobójca",który podszedł nas od tyłu...kiedy Sunia go zauważyła,chciała go pogonić,ale ją uspokoiłam.Najgorsze było jednak to, że ten kot się w ogóle nie bał psów i się bardzo niebezpiecznie do nich zbliżał.Cieszę się że suczki nie reagowały jakoś bardzo intensywnie na inne psy,chociaż czasami zostaliśmy porządnie przez nie oszczekani.W ogóle nie zachowywały się głośno,jedynie Sunia obszczekała jedną rowerzystkę,nie wiem dlaczego akurat ją i tylko ją.Jak na tak rzadkie spacery po mieście jestem z nich dumna.
Bacuś natomiast spaceruje po mniej zaludnionych miejscach,mimo że w mieście umie się zachować.Nigdy nie wiadomo czy jakiś genialny właściciel nie spuści swojego nieposłusznego psa,który potem nas "napadnie". Baca jak zostanie sprowokowany to walczy walecznie,dlatego w takich miejscach może chodzić tylko z osobami,które są -w najgorszej sytuacji -w stanie go utrzymać.Bo silny to on jest...nawet bardzo ;)
Cieszę się z mojego małego sukcesu,ponieważ ostatnio Baca nie zareagował na przechodzącego obok nas psa.Nawet na niego nie spojrzał! Nie wiem czy to dlatego że był zajęty piłką,ale bardzo mnie to zaskoczyło.No i ostatnio wytropił bażanta w wysokiej trawie,zaczął za nim biec,ale nie oddalił się strasznie i od razu do mnie wrócił.U nas taka trawa że co chwile psy coś wytropią...mogli by ją w końcu skosić -.-
Najlepsza była wczoraj Sunia, która wytropiła kuropatwę i było tylko widać jak skacze znad trawy w poszukiwaniu dalszego tropu xd
Brrr.. Nieodpowiedzialni właściciele i ich "słodkie pieski" spuszczone ze smyczy, rzucający się na przechodniów. No, thanks.
OdpowiedzUsuńPewnie jesteś z psiaków dumna, nie ma co. Oby więcej takich miłych niespodzianek!
No czerwiec to piękny miesiąc :) U mnie jednak niestety nie ma gdzie chodzic na te dłuugie spacerki :/ Widzę też, ze masz podobną sytuację do mojej - kiedy Aura przejdzie spokojnie obok innego psa, to normalnie pękam z dumy. Na szczęście zdarza się to coraz częściej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Weronika&Aura
niestety wiem jacy są niektórzy właściciele psów. ;/ choć ich psy są np. agresywne w stosunku do innych czworonogów puszczają je luzem itd. również jestem wielce szczęśliwa gdy Baddy spokojnie przejdzie obok drugiego psa,cały czas nad tym pracujemy. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Ola i Baddy.
http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/
Lato jwst piękną porą roku, my ludzie ją uwielbiamy jednakże często dla naszych psiaków wcle nie jest tak pięknie. Musimy pamiętać o ich gorszej tolerancji wysokich temperatur. Latem unikamy długich spacerów chyba że do lasu czy nad rzekę...
OdpowiedzUsuńŻyczę udanych wakacji!
Tak czerwiec to piękny miesiąc, super spacerki nad jeziorko - ubóstwiam ♥
OdpowiedzUsuńFajnie, że nieźle się bawicie podróżują po świecie ;)
Pozdrawiam M&Funny
cieszę się, że dodałaś wreszcie post, Bacuś zawsze z uśmiechem na twarzy widać, że go kochasz
OdpowiedzUsuńRównież bardzo lubię czerwiec, ale upały dają nam się we znaki! Na dłuższe spacery chodzimy tylko wieczorami :)
OdpowiedzUsuńmy z racji mieszkania w mieście staramy się w weekendy jeździć poza wawe, ale i w samej stolicy sporo zieleni jest :)
OdpowiedzUsuńps. jest fajna akcja: http://nieporzucajpsa.pl/
czerwiec,ulubiony ;DD , śliczna mordka ;)
OdpowiedzUsuńzostałaś nominowana do http://gabrielaszczygiel.blogspot.com/2013/06/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową notkę (:
OdpowiedzUsuńhttp://wilczku.blogspot.com
My upałów się nie boimy!
OdpowiedzUsuńWieczorkiem po chłodzi na rowerek wsiadam i jakoś tą energię Benego spalam, lub nad jeziorko popływać.
Szkoda, że niektórzy właściciele psiaków nie zdają sobie sprawy jakie są naprawdę.
Nie raz muszę ja trzymać psiaka na smyczy, bo to właśnie on jest agresywny, a nie ten co się na niego rzucił =(
Pozdrawiam Natalka i Beny
Wystarczy spojrzeć na wyraz pyska i faktycznie można w nim od razu zobaczyć tą radość. Dlatego ja jestem przekonana, że o wszelkie psiaki trzeba należycie dbać i się niemi dobrze opiekować. Odkąd odkryłam sklep groomerski https://sklep.germapol.pl/ to teraz mój pies ma całą masę akcesoriów oraz kosmetyków do pielęgnacji.
OdpowiedzUsuń